Calzone z czekoladą

Rozgrzej piekarnik do 200ºC. Mąkę wraz ze szczyptą soli morskiej przesiej na blat i zrób dołek pośrodku. Wymieszaj drożdże i cukier z 650 ml ciepłej wody, odstaw na kilka minut, aż drożdże zaczną się pienić, po czym wlej do dołka w mące. Za pomocą widelca zagarniaj mąkę z boków i mieszaj z płynem, aż powstanie luźne ciasto. Obsyp dłonie i blat mąką, wyrabiaj ciasto do momentu, kiedy nabierze gładkości i sprężystości. Umieść w misce oprószonej mąką, posyp mąką z wierzchu, zakryj miskę wilgotną ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na mniej więcej godzinę – ciasto powinno podwoić objętość. Orzechy rozłóż na blasze, wstaw do piekarnika na 10 minut – mają nabrać złotawego koloru. Wyjmij, zostaw do ostygnięcia. Odłóż małą garść orzechów, resztę zmiksuj z cukrem na dość gładką pastę. Czekoladę połam na kawałki, włóż do miski, umieszczonej na garnku z lekko gotującą się wodą. Mieszaj czekoladę do rozpuszczenia. Dodaj śmietankę i 100 g masła, wymieszaj na gładką masę. Dołóż pastę z orzechów i szczyptę soli, wymieszaj, przegarniając. Przebij wyrośnięte ciasto i podziel na 14 porcji, na oprószonym mąką blacie rozwałkuj na krążki o średnicy 16 cm. Na każdy krążek nałóż z jednej strony po łyżce kremu czekoladowego, złóż na pół i zlep brzegi, robiąc falbankę. Kawałek pozostałego masła rozpuść na dużej patelni na średnim ogniu i włóż tyle calzoni, ile się zmieści, uważając, by nie rozerwać ciasta. Smaż 8-10 minut, na złoto, obracając w połowie tego czasu. Posiekaj z grubsza pozostałe orzechy. Usmażone calzoni pokrój na ćwiartki lub połówki. Możesz je podawać od razu, posypane orzechami. Jeśli została reszta kremu czekoladowego, rozpuść go i posmaruj z wierzchu.