Baba wielkanocna

Pamiętajcie, żeby składniki miały podobną temperaturę - wyciągnijcie co trzeba z lodówki na dzień przed pieczeniem baby.
Mleko lekko podgrzewamy, drożdże rozcieramy z 1-2 łyżeczkami cukru na pastę, dodajemy łyżkę mąki, rozcieramy dalej i dolewamy ciepłe (nie gorące!) mleko, wszystko robimy w wysokim naczyniu. Można również, tak jak ja na filmie, do mleka dodać rozkruszone drożdże i cukier i rozetrzeć razem. W ten sposób trochę trudniej połączyć dobrze składniki, ale się da. Odstawiamy zaczyn na bok do wyrośnięcia. W tym czasie rozpuszczamy masło na małym gazie. Przesiewamy mąkę do wysokiej miski (u mnie od robota stacjonarnego). Rodzynki zalewamy wrzątkiem i rumem odstawiamy na 10-15 minut, aż zmiękną. Do mąki dolewamy wyrośnięty zaczyn i zaczynamy mieszać hakiem. Żółtka ucieramy z cukrem na biały, puszysty krem, dodając na koniec szczyptę soli. Dodajemy masę jajeczną do ciasta i mieszamy nadal. Dosypujemy odsączone rodzynki, skórkę pomarańczową i aromat. Na koniec dolewamy ciepłe masło. Po połączeniu się składników i po tym, jak ciasto przestanie się kleić do ścianek, odstawiamy miskę przykrytą ściereczką w ciepłe miejsce na ok. 45 minut do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wyrośnięte ciasto przekładamy do dobrze natłuszczonej formy i znów odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 30-45 minut. Babę pieczemy ok. 30-40 minut do tzw. suchego patyczka. Możecie tak jak ja podpiec ją jeszcze bez formy, odwróconą już dla koloru, ale nie jest to konieczne. Po ostygnięciu polewacie ją lukrem, który najłatwiej jest zrobić w małym malakserze łącząc wszystkie składniki. Smacznego!